Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


24 maj 2012

Sama prawda

Ja: Ale jestem gapa! Znów spaliłam naleśnik!
Lila: Nie gapa. Chujala.



A tak przy okazji:
Jak słońca nie chidać, to jest schowane za chlumkami.

5 komentarzy:

  1. Wstyd mi, ale pierwsze moje skojarzenie było mocno niecenzuralne :P Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się. A to tylko Lilacza nieumiejętność wymawiania "F" i "W". Tzn. potrafi, ale nie tam, gdzie powinna. Bo np. pelchumy są do pafnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto! Czy mogę zaklepać Lilkę na synową?Narzeczonego można obejrzeć na http://grzdyl.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanów się, co piszesz. Twój syn miałby bardzo wredną teściową.

      Usuń
  4. Zawsze mogliby mieszkać daleko od niej;) Moja też należy do "miłych inaczej"-jest 200 km i daję radę;))

    OdpowiedzUsuń