Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


24 gru 2011

Wyjeżdżamy na wigilię

- Lila, zbieramy się i wychodzimy!
Lila!!
Idziemy do babci na kolację!
Słyszysz!?
Lila głucha.

- Będzie ciaśtećko u babci?
- Będzie.
- Mama, idziemy!!

Drzemka ekspres

 2 lata, 1 miesiąc i 22 dni

Nie potrafiliśmy dziś namówić Lili na spanie w dzień. Położona, za chwilę wychodziła z pokoju i udawała, że  w ogóle nie wie, o co nam chodzi.
Wpół do trzeciej. Lila bawi się w pokoju. Wchodzę i mówię bez nadziei na sukces:
- A może byś się położyła, co?
Lila grzecznie ściąga butki i ładuje się na łóżko:
- Tak. Śmęciłam się, wieś?

Nasza radość była przedwczesna, po półminucie przyszła do kuchni, oznajmiając:
- Kjótko śpałam ja.

Bóg się rodzi


A inni nie. Zresztą - może to i lepiej.
Jest do dupy, tyle Wam powiem.
Będę bardzo wdzięczna za szybciutkie wynalezienie jakiejś alternatywnej metody porodu, np. przez sublimację i resublimację wskutek okładania liśćmi ogórecznika. Mogę być ciałem doświadczalnym.
Albo nie. Skąd ja wytrzasnę ogórecznik o tej porze roku? W dodatku w święta.

Moja jeśtem ja

Lila znika w swoim pokoju i cichnie. Po dłuższej chwili przybiega do nas i pyta:
- Cemu nie śpim ja?

Piosenka przy stole: Jeśtem siobie ja, jeśtem siobie ja, jeśtem siobie ja...

Siedzę na stole. Podchodzi do mnie Lila i mówi:
- Mamusia sieci na śtole, idziałaś?
- Uhmm.
Potem celuje mi paluchem w kolano i tłumaczy:
- To jeś mamusia, wieś?

No.
Wiem.