Lilaka wypryszczyło. Nie jakoś dramatycznie i widowiskowo, ale mimo wszystko godziwie. Punkt po punkcie. Równomiernie i elegancko.
Robią gdzieś konkursy na najbardziej wyrafinowane wzorki na dziecięcej cerze?
Mogliby robić.
Punktowałoby się wielkość i regularność plamek, zabarwienie, równomierność rozłożenia, rozrzut, zagęszczenie na jeden cm2... Myślę, że Lila miałaby spore szanse na finał.
Lilkowa mama, kobieta o strusim żołądku i zwolenniczka diety żryj-wszystko-to-jest-twoje-dziecko-więc-nic-mu-nie-zaszkodzi, z niechęcią i zupełnie bez przekonania wyeliminowała ze swojego jadłospisu wszelkie mleko, orzechy, miód i kakao - i czeka na efekty, których brak. W związku z czym coś czuje, że z dietą wytrwa do chwili, kiedy ktoś umieści dowolną czekoladę w promieniu 10 metrów, a zważając na to, że NMSIE jest właśnie na zakupach w Lidlu...
Jak dotąd okołotygodniowa wysypka została przez znawców podejrzana o bycie skazą białkową, potówkami, rumieniem, trądzikiem niemowlęcym, alergią kontaktową oraz "czymś, co nie wiadomo czym jest, ale kieeedyś zeeeejdzie".
Robią gdzieś konkursy na najbardziej wyrafinowane wzorki na dziecięcej cerze?
Mogliby robić.
Punktowałoby się wielkość i regularność plamek, zabarwienie, równomierność rozłożenia, rozrzut, zagęszczenie na jeden cm2... Myślę, że Lila miałaby spore szanse na finał.
Lilkowa mama, kobieta o strusim żołądku i zwolenniczka diety żryj-wszystko-to-jest-twoje-dziecko-więc-nic-mu-nie-zaszkodzi, z niechęcią i zupełnie bez przekonania wyeliminowała ze swojego jadłospisu wszelkie mleko, orzechy, miód i kakao - i czeka na efekty, których brak. W związku z czym coś czuje, że z dietą wytrwa do chwili, kiedy ktoś umieści dowolną czekoladę w promieniu 10 metrów, a zważając na to, że NMSIE jest właśnie na zakupach w Lidlu...
Jak dotąd okołotygodniowa wysypka została przez znawców podejrzana o bycie skazą białkową, potówkami, rumieniem, trądzikiem niemowlęcym, alergią kontaktową oraz "czymś, co nie wiadomo czym jest, ale kieeedyś zeeeejdzie".