Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


20 sie 2009

O ja nie mogę! :D

Oglądam sobie czasem top 20 fraz wpisywanych w Google, po których da się znaleźć ten blog - właśnie wybrałam top topów z aktualnego zestawienia:

1. sztuczny brzuch ciążowy
2. ja ładnie wyglądam w ciąży, a urodzę dziewczynkę
3. facet świnia
4. sztuczny brzuch ciążowy
5. proteza brzucha w ciąży
6. proteza brzucha ciążowego
7. utyć na brzuchu
8. sztuczny brzuszek

Nie przypuszczałam, że mój pomysł sprzed kilku tygodni tak szybko chwyci ;)

19 sie 2009

Fantastyka

NMSIE opowiada: Wiesz, żaliłem się dziś koledze, że znam tak mało facetów, że nawet nie wiem, z kim się umówić na pępkowe. Ale powiedział, że mogę z nim. Wiesz, że to się robi, jak żona jeszcze jest w szpitalu?
- Ta, wiem. A potem wraca, licząc na to, że mąż przywita ją świeżymi kwiatami w posprzątanym na błysk mieszkaniu. A zastaje skacowanego zarośniętego śmierdziela potykającego się o butelki po wódce.
- Skąd wiesz? Ktoś ci opowiadał?
- Nie, to moja bogata wyobraźnia.
- O, doprawdy, mogłabyś książki pisać. Fantastyczne.
- Fantastyczne? :P
- Ee, noo... Znaczy, że takie super.

17 sie 2009

Sesja

tydzień: 31
na wadze: + 6,5 kg
brzuch: Liliana wreszcie oderwała się od kręgosłupa i wygląda jak porządne dziecko, tyle że w futerale.
papierosy: 0
alkohol: 0


Gdybyście chcieli zobaczyć, jak to jest, kiedy za człowiekiem o ósmej rano lata po parku facet z aparatem i wielką torbą fotograficzną oraz kobieta z blendą i pędzlem do pudru, proszę się zgłosić, podam namiary na odpowiednich ludzi.







Bardzo dziękuję Dawidowi i Lili. Dla zainteresowanch sesją: www.krysiak.biz

4 sie 2009

Szkoła rodzenia

tydzień: 29
na wadze: + 6 kg
brzuch: NMSIE się śmiał, że jak się wyłożyłam na macie w szkole rodzenia, to nic nie było widać. Też coś!
papierosy: 0
alkohol: 0


Byliśmy wczoraj na pierwszych zajęciach.
Pani położna mówiła strumieniem świadomości zachrypniętej kury. Całe szczęście tylko pierwsze dotyczy sensu. To drugie odnosi się wyłącznie do barwy głosu.

Dacie wiarę, że w ciągu dwóch godzin da się:
- wspomnieć o: burzy hormonów, roli ojca w szkole rodzenia i przy porodzie, diecie matki, suplementach diety matki i dziecka w pierwszych miesiącach życia, całej wyprawce niemowlęcia (ubranka, kosmetyki, akcesoria), karmieniu, sposobie trzymania i ubierania dziecka, rożkach i becikach, masażu niemowlęcia, przewijaniu, uspokajaniu (się i dziecka), warunkach kąpieli, temperaturze i wilgotności w pokoju, pierwszym spacerze oraz oddychaniu przeponowym.
- przeprowadzić ćwiczenia z oddychania przeponą i z machania rączką i nóżką, które są pono niezbędne, żebym w ciąży była piękna i siłpełna.
- zebrać kasę i rozdać płyty (płyty akurat były dwie na 24 osoby, więc rozdanie poszło wyjątkowo sprawnie)?

A wiecie, co mi się najbardziej podobało?
Dwanaście par przyszło na te zajęcia.
Jedenaście bab skrzętnie notowało, jedenastu facetów słuchało z bardziej lub mniej znudzonymi minami.
Jedynie NMSIE się wyłamał z ogólnomęskiego zblazowania i skrzętnie notował w kajeciku drobnym maczkiem, pozwalając mi w tym czasie odpływać na strumieniu świadomości pani położnej...
Zajrzałam potem do tych notatek.
Najbardziej podobało mi się "pieluszki - przewijać w pozycji pionowej (4 tys. pieluch)" ,"burza hormonów (wredna i złośliwa). Nocne frytki" oraz "oszukiwać się, że na pewno damy sobie radę :)".

3 sie 2009

Modestia...

Podczytujemy sobie z NMSIE namiętnie TEN BLOG.

Ja: Mam nadzieję, że Lilka też będzie taka fajna.
NMSIE: Hehe :) A jaka ma być, jak ma takich fajnych rodziców?