Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


14 wrz 2011

Co ma konik

1 rok, 10 miesięcy i 11 dni

Przed muzeum postawili jakiegoś białego konia z masy plastycznej - piękne to to nie jest, ale Lila zafascynowana.
- Popatrz, konik. Ma czarną grzywę i ogon. A poza tym jest cały biały. Ma białą głowę, białe nogi, biały brzuch...
- I pupe!
- Pupę też ma białą.
- I pipke!
- Ehm. Słoneczko, a gdzie ten konik ma pipkę?
- Ma! Tam!

Rzeczy, których się nie da

Nie da się, nawet w najgorszy upał, założyć butków bez skarpetek.

Nie da się jeść łyżką większą od najmniejszej deserowej srebrnej łyżeczki, którą można znaleźć w domu. Jeśli łyżeczka nie jest odpowiednio mała, jedzenie nadaje się do wyrzucenia, a cały fakt trzeba długo i rzewnie opłakiwać.

Nie można wstać z nocnika, jeśli nic się w nim nie znalazło, choćby trzeba było siedzieć pół godziny, domagając się co chwilę czytania nowych książeczek.

Jeśli do fotelika samochodowego wsadzi mama, to się nie liczy. Lila musi wejść sama, inaczej będzie zrozpaczona i nie da się zapiąć.

Surowe warzywa są absolutnie niejadalne.

Nie można użyć nawilżonej chusteczki nie wsadzając jej sobie (przed lub po użyciu, obojętne) w gębę celem namiętnego wysysania.

Nie da się przejść obojętnie obok kotka, bez prób złapania go za ogon.