Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


5 wrz 2011

Dialogi z dużą dziewczynką

1 rok, 10 miesięcy i 3 dni


- Chcesz siusiu?
- Nie sce siusiu.
...
- Mama, siusiu bobiłam!


- Dodi, dodi!
- Chcesz lody?
- Tak!
- To sobie weź.
Lila podchodzi do zamrażarki, otwiera, wyjmuje, podaje. Nakładam jej i sobie.
- Łyśka! - Lila otwiera szufladę i po omacku grzebie - Duua, duua, mała! - Bierze małą i zaczyna zajadać. - Jechke!
- Chcesz jeszcze? Ale już zjadłaś, nie ma.
- Tutaj jeśt - mówi z chytrym uśmiechem, pokazując na moją miseczkę - Daj.
- A poprosisz mnie ładnie?
- Pochę!


Zrobiłam Lili kanapkę z pasztetem. Lila precyzyjnie wydłubuje pasztet z chleba: "Nie sce takie".

- A co dzidzia w brzuszku robi?
- Cita.
- Czyta? A co czyta?
- Kaśke. (książkę)


- Lila, co chcesz jeść na kolację?
- Jajki.
- Co?!
- Jajki, jajki!
- Jajka?
- Nie sce jaja!
- Piotr, nie wiesz, co to są "jajki"?
- Nie mam pojęcia.
- Może chcesz chlebka?
- Nie sce jebka! Jajki!
Zdesperowana Lila otwiera kuchenną szafkę i z mozołem wyciąga z niej toster. I odtąd wiemy, że "jajki" to grzanki.


Ubieramy Lilę do snu, gadamy do niej, przekomarzamy się... A tu masz piżamkę z serduszkiem, może być? A tu jest śpiworek, chcesz śpiworek z kotkiem?
- Pać sce - mówi znużona Lila, sama zsuwa się z przewijaka do łóżeczka, kładzie na brzuchu, nieudolnie jedną ręką nakłada na siebie kocyk, wkłada kciuk do buzi i zasypia.