Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


30 paź 2009

Nie znasz dnia ani godziny

tydzień: 41
Reszta bez zmian


Od kilku dni NMSIE goli się, wbrew wszelkim (swoim) zasadom regularnie co wieczór. Najwyraźniej na wszelki wypadek.
A Lilka ma gdzieś jego adonisowe zabiegi i nie wyściubia ani kawałka nosa, choć Nmsiowy balsam po goleniu pachnie bardzo ponętnie.

26 paź 2009

Data ważności

Przeterminowałyśmy się z Lilą. Jak jogurcik. Od wczoraj niebezpiecznie unosi nam się wieczko. I nikt nie wie, kiedy wybuchnie.
Ok, ok, kto by się tam spieszył na tę pogodę, nie?
I jeszcze tak wcześnie robi się ciemno.
A może ona postanowiła czekać do zmiany czasu z zimowego na letni? :>

23 paź 2009

Interregnum...

"W ostatnią niedzielę października cofamy zegarki o godzinę (z godz. 3 na 2 w nocy), a więc śpimy dłużej".

A ostatnia niedziela października to jest właśnie wyznaczony różnymi lekarskimi gusłami termin narodzin panny Lilianny. Czyli jest szansa, żeby urodziła się... No właśnie, kiedy? Między trzecią a trzecią w nocy?

A ja bym nawet chciała. Moje dziecko będzie mogło za 80 lat zaczynać swoją autobiografię: "Przyszłam na świat w dziurze czasowej wywołanej przez zderzenie lata z zimą".

Zakupnie, sprzedajnie

Byłam dziś pierwszy raz w takim prawdziwym, analogowym, wieeelgim sklepie z akcesoriami dla dzieci.
Dotąd kupowałam wszystko na allegro. I chwała Bogu, bo gdybym wcześniej wdepnęła do tego sklepu, nie wychynęłabym z niego aż do rozwiązania (które - nota bene - było zapowiadane już tydzień temu, więc zaczęłam wątpić, czy w ogóle kiedykolwiek nastąpi).

Zanabyliśmy kolejną Rzecz, Bez Której Żadni Młodzi Rodzice Się Nie Obejdą - przewijak nakładany na łóżeczko.
Wybrałam żółty.
- Fajny nie?
- No, jest tak uniwersalny, że jak na nim położysz kasetę, to też się przewinie.

A potem studiowałam pilnie pielęgnacyjno-entomologiczną ofertę Chicco.
Wypas.

Z Wikipedii: Znanych jest ponad 40 rodzajów i ok. 3,5 tys. gatunków komarów. Dawniej do komarowatych zaliczano także jako podrodziny: Chaoborinae (obecnie rodzina Chaoborinae) i Dixinae (obecnie rodzina Dixinae).

Z ulotki Chicco:
"Urządzenie Do Gniazdka Odstraszające Komary"
"
Urządzenie Do Gniazdka Odstraszające Komary Ze Światełkiem"
"Urządzenie Do Gniazdka Odstraszające Komary Przenośne Na Baterie z Klipsem" *


* Pisownia oryginalna.

A, jeszcze jedno.
Sprzedaję koszulkę.
Nową. Dla ciężarówki.
Za gruby piniądz, nie ma, że po znajomości :P

Taką:



20 paź 2009

Luzak

tydzień: 40
na wadze: + 9,5 - najwyraźniej następuje regres...
brzuch: nihil novi
papierosy i alkohol: jak wyżej

- Ale wiesz, jak nie będziesz mógł wytrzymać, to po prostu wyjdź.
- Nie rozumiem. Gdzie mam wyjść?
- No na zewnątrz. Za drzwi.
- Ale dlaczego mam nie wytrzymać? Hmm, mogę się nudzić...
- NUDZIĆ?!?!
- No co, w końcu to ty będziesz rodziła.

19 paź 2009

Derby

tydzień: 40

na wadze: Żeby wejść na wagę, trzeba się schylić i wyciągnąć ją spod szafki. Nie wiem, jaki buc to wymyślił, ale tak właśnie jest i - co gorsza - ta karygodna tendencja się utrzymuje...

brzuch: NMSIE stwierdził, że w ostatnim tygodniu jest go jakby więcej. A potem zrobił mi fotkę, spojrzał na nią i powiedział: ten aparat kłamie. W rzeczywistości jesteś o wiele mniejsza.

papierosy i alkohol: Mam odlany kieliszeczek tego pępkowego spirytusu. Na czarną godzinę ;)

Cztery dni temu byłyśmy z Lilką na ostatniej wizycie u lekarza. Zupełnie się z nim nie zgadzamy.
Ja i Lilka twierdzimy, że mamy jeszcze 2-3 tygodnie laby.
On uznał za dość dziwne, że Lilka jeszcze się tam jakoś trzyma w środku i w sumie jutro, pojutrze... I do zobaczenia w szpitalu niebawem. I takie tam.

NO RANY KOTA! Podejrzewam, że posłużyłam jako materiał do pracy naukowej "wpływ zaskakującej wiadomości na przyspieszenie porodu u ciężarnych w 39 tygodniu ciąży".

Ale się nie dajemy. Jesteśmy twarde. Jak sucha buła (a propos - Bazylia ostatnio ukradła mi ostatnią bułkę z blatu i połowę zeżarła. Mam kota z syndromem Auschwitz).

Od piątku mamy tu wyścig z czasem.
Mimo osiągania przez nas zawrotnych prędkości, czas zdaje się być ciągle na prowadzeniu.
I na razie szykuje się dla Lilki wygodne miejsce w kociej kuwecie. Czekamy jeszcze tylko na świeży żwirek.

14 paź 2009

Babcia Roku

Nieoficjalny konkurs właśnie wygrała moja mama.

Mama: Masz, kupiłam to, o co prosiłaś.
Ja: Ok, ile kasy mam ci zwrócić?
Mama: No wiesz?! Nie mogę czasem czegoś własnej wnuczce zafundować?

...
To była flaszka czystego spirytusu. Do pępka oczywiście.
Zastanawiam się, czy to będzie stała pozycja prezentowa od kochającej babci.
:]

12 paź 2009

Dementuję

tydzień: 39
na wadze: + 10
brzuch: Jest. Trochę przeszkadza w schylaniu się i moczy się przy zmywaniu naczyń.
papierosy i alkohol: A nawet bym się upiła, ale nie mam czasu.

To bzdura, że kobieta w 9 miesiącu ciąży nie marzy już o niczym innym jak o tym, żeby urodzić i już się dłużej nie męczyć.
Ja się wcale nie męczę. Jest bosko. Czuję się jak motylek. Jak piórko. Jak cząstka elementarna!

Kobieta w 9 miesiącu ciąży, moi drodzy, przeprowadza się z miasta do miasta, szykuje się do remontu, zastanawia się, w którym kartonie znajduje się jej torba do szpitala i co zrobić z książkami zajmującymi właśnie 5 metrów kwadratowych podłogi.
Na rodzenie nie ma czasu. Ani ochoty.
Choć nieubłagana teoria mówi, że to jeszcze 13 dni. A i tak 50% dzieci wychodzi przed terminem. Aaaa!

Lilka, błagam. Jeśli się pospieszysz, będziesz miała do swojej dyspozycji łazienkę i pół balkonu. Wybór należy do ciebie.

9 paź 2009

Raz, dwa, trzy - Baba Jaga patrzy!

tydzień: 38 (musiałam sprawdzić, bo teraz ciągle mi się myli)
na wadze: nie wiem, bo waga wyprowadziła się do Gliwic, a ja ciągle nie.
brzuch: ruchliwy
papierosy i alkohol: 0. Z nałogów preferuję słodycze i jabłka. Teraz, jesienią, są pyszne.


Lilka rośnie w siłę i od trzech dni rozkopuje mnie od środka. Czuję się jak centrum Bytomia.
Już nie czeka aż się położę. Na spacerze, w samochodzie, w sklepie - wszędzie czuję, jak się rozpycha.
Może naczytała się o nowatorskich sposobach wyjścia na świat przez pępek matki?


Ale następują takie czarodziejskie chwile, kiedy Lila zamiera w absolutnym bezruchu. Nawet powieką nie ruszy.
To zawsze wtedy, kiedy gorączkowo powiem NMSIE: "patrz, patrz szybko, jak się teraz gwałtownie rusza, cały brzuch aż podskakuje!!"
Znudzony NMSIE spogląda przez minutę i w końcu, nie doczekawszy się niczego, odwraca głowę.
Wtedy ze środka brzucha słychać pełen satysfakcji rechocik, a ja dostaję pięknego kopa pod samo żebro. To znaczy "widzisz, matka - tak się robi facetów w konia".