Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


2 paź 2011

W tych malinkach coś musiało być...

1 rok i 11 miesięcy

Lila, objedzona po brzegi przywiezionymi z działki przez babcię malinami, poszła spać. Po niecałej godzinie budzi się i głośno marudzi, żebym przyszła.
Wchodzę, przekonana, że dziecko miało zły sen albo znowu chce jeść, albo kidiabeł. Wita mnie rozpromieniona, choć mocno zaspana gęba oparta na łóżkowej barierce. Spod gęby podnosi się ciepła rączka i paluszkiem gmera mi pod okularami.
- Oćko mamusi.
- Tak, kochanie, oczko. Ale czemu ty nie śpisz, jest już późno, śpij.
Lila posłusznie kładzie się na poduszce, aby za chwilkę jeszcze się podnieść, pokazać "nosiek" oraz "ziombki mamusia ma teś" i zasnąć.