Zauważyłam w statystykach, że mój blog przyciąga osoby wpisujące w Google frazę "jak wygląda różyczka".
No więc wygląda tak:
Ma 3 miesiące, 6 kg, potrafi jeść przez 12 h na dobę i ma jakieś mętne pojęcie o ciągu geometrycznym...
Idyjotka postanowiła się rozmnożyć
Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
29 mar 2012
28 mar 2012
A jakby się ktoś pytał, co u Rózi
Donoszę uprzejmie, że Rózia będzie opóźniona w rozwoju, ponieważ czas, który mogłaby spożytkować na pobudzanie zmysłów, rozwój fizyczny i naukę języków w całości przeznacza na żarcie.
Howgh.
Howgh.
Nocny rabuś
Pierwsza po północy.
Do naszej sypialni drepcze duch w różowym śpiworku.
- Eee, Lila, co tu robisz? Zaprowadzić cię do łóżeczka?
- Nie.
No jakoś nie spodziewałam się innej odpowiedzi, ale zawsze warto zaryzykować.
- A co chcesz?
- Chcę spać na tej podusce!
- Na mojej poduszce?!
- Tak.
- Mam ci dać moją poduszkę i zaprowadzić do łóżeczka?
- Tak.
No ok, nastąpiła szybka nocna wymiana poduszkowa, dzieć się rozwalił na mojej i zasnął w dwie sekundy, ja się wyspałam na uroczej biedronce, wygodnej, choć troszkę mikrej. Ciekawe, co wymyśli dziś w nocy. Chyba zawczasu muszę ją ostrzec, że nie wyśpimy się z Tatusiem Kochanym pod kołdrą 70x120 cm.
Do naszej sypialni drepcze duch w różowym śpiworku.
- Eee, Lila, co tu robisz? Zaprowadzić cię do łóżeczka?
- Nie.
No jakoś nie spodziewałam się innej odpowiedzi, ale zawsze warto zaryzykować.
- A co chcesz?
- Chcę spać na tej podusce!
- Na mojej poduszce?!
- Tak.
- Mam ci dać moją poduszkę i zaprowadzić do łóżeczka?
- Tak.
No ok, nastąpiła szybka nocna wymiana poduszkowa, dzieć się rozwalił na mojej i zasnął w dwie sekundy, ja się wyspałam na uroczej biedronce, wygodnej, choć troszkę mikrej. Ciekawe, co wymyśli dziś w nocy. Chyba zawczasu muszę ją ostrzec, że nie wyśpimy się z Tatusiem Kochanym pod kołdrą 70x120 cm.
22 mar 2012
13 mar 2012
Wieczór Wędrowca
2 lata, 4 miesiące i 11 dni
Lila dziś musiała znakomicie wyspać się w żłobku.
Nigdy nie mieliśmy akcji z zaganianiem dziecka do łóżka, a tu proszę. Musi być kiedyś ten pierwszy raz.
No więc przez ostatnie 2 godziny: czytałam książeczkę o Kici Koci, dawałam Lilce pić, nastawiałam muzyczkę, znowu nastawiałam muzyczkę, bo skończyła się płyta, nastawiałam konkretną piosenkę, bo "chcę piosenkę o kotku, chcę piosenkę o KOTKUUU!", wysadzałam na nocnik, znów wysadzałam na nocnik, zmieniałam zasikaną pieluchę oraz odmówiłam wręczenia rzekomo zgłodniałej marze kromki chleba.
- Lila! Natychmiast wracaj do łóżka! Nie dostaniesz chlebka, bo jadłaś już kolację, zjesz jutro na śniadanie.
- Ale z masełkiem! - groźnie zarządziła Lila i poszła do swojego pokoju, gdzie wreszcie grzecznie zasnęła. Uf.
Lila dziś musiała znakomicie wyspać się w żłobku.
Nigdy nie mieliśmy akcji z zaganianiem dziecka do łóżka, a tu proszę. Musi być kiedyś ten pierwszy raz.
No więc przez ostatnie 2 godziny: czytałam książeczkę o Kici Koci, dawałam Lilce pić, nastawiałam muzyczkę, znowu nastawiałam muzyczkę, bo skończyła się płyta, nastawiałam konkretną piosenkę, bo "chcę piosenkę o kotku, chcę piosenkę o KOTKUUU!", wysadzałam na nocnik, znów wysadzałam na nocnik, zmieniałam zasikaną pieluchę oraz odmówiłam wręczenia rzekomo zgłodniałej marze kromki chleba.
- Lila! Natychmiast wracaj do łóżka! Nie dostaniesz chlebka, bo jadłaś już kolację, zjesz jutro na śniadanie.
- Ale z masełkiem! - groźnie zarządziła Lila i poszła do swojego pokoju, gdzie wreszcie grzecznie zasnęła. Uf.
8 mar 2012
O biszkopcie i złych rodzicach
2 lata, 4 miesiące i 6 dni
Mamy taką świętą szafkę nad lodówką (safke tlefnianą), której główną zaletą jest to, że Lilka żadną miarą do niej nie dosięgnie, więc trzymamy tam różne dobroci wydzielane skąpo i niechętnie.
W szafce jest stały zapas biszkoptów, nieco już podeschłych (chlupioncych), o których Lila czasem sobie przypomina, gdy przychodzi czas na żebranie o słodkie.
Dotąd mówiła, że chce ciasteczko - i dostawała.
Dziś zjadła już godziwą porcję, a potem chciała przyszpanować:
- Chcę KOPTETA!
- Co chcesz??
- Kopteta.
- Hehe. Nie dostaniesz.
Ryk.
- Nie dostaniesz kopteta, nie ma czegoś takiego.
Koniec tematu. Źli, nie?
PS Nieludzka pedagogika odniosła połowiczny skutek w postaci wyklarowania się ostatecznie formy BISKOPTETA.
Nie, nadal nie dostała.
Mamy taką świętą szafkę nad lodówką (safke tlefnianą), której główną zaletą jest to, że Lilka żadną miarą do niej nie dosięgnie, więc trzymamy tam różne dobroci wydzielane skąpo i niechętnie.
W szafce jest stały zapas biszkoptów, nieco już podeschłych (chlupioncych), o których Lila czasem sobie przypomina, gdy przychodzi czas na żebranie o słodkie.
Dotąd mówiła, że chce ciasteczko - i dostawała.
Dziś zjadła już godziwą porcję, a potem chciała przyszpanować:
- Chcę KOPTETA!
- Co chcesz??
- Kopteta.
- Hehe. Nie dostaniesz.
Ryk.
- Nie dostaniesz kopteta, nie ma czegoś takiego.
Koniec tematu. Źli, nie?
PS Nieludzka pedagogika odniosła połowiczny skutek w postaci wyklarowania się ostatecznie formy BISKOPTETA.
Nie, nadal nie dostała.
6 mar 2012
Marketing
Upiekłam pyszny razowiec. Lila zażyczyła sobie z masełkiem i miodem (bo przecież tiodek jeśt smacny)
- A śkólka jeśt baaaldzo dobla! Taka chlupionca! Lubim takie skólki.
- Hmm, a kto zje tę, która została na twoim talerzyku?
- Mama.
- A śkólka jeśt baaaldzo dobla! Taka chlupionca! Lubim takie skólki.
- Hmm, a kto zje tę, która została na twoim talerzyku?
- Mama.
4 mar 2012
Skocznie
2 lata, 4 miesiące i 2 dni
Międzypokoleniowa rozmowa międzypokojowa:
- Hop! Hop!
- Co robisz, Lila?
- Skacem. O, hop - skocyłam!
- A z czego ty tam skaczesz?
- S tołogi na tołoge*
No. Grunt że bezpiecznie.
* Tołoga - podłoga
Międzypokoleniowa rozmowa międzypokojowa:
- Hop! Hop!
- Co robisz, Lila?
- Skacem. O, hop - skocyłam!
- A z czego ty tam skaczesz?
- S tołogi na tołoge*
No. Grunt że bezpiecznie.
* Tołoga - podłoga
2 mar 2012
1 mar 2012
Reprymenda
- Lilka, Ty gaduło!
- Słonecko, tietonka, klopecka, motylek! Co jesce jestem? Co jesce? Ślimacek! Jestem ślimackiem i seblą!
- Słonecko, tietonka, klopecka, motylek! Co jesce jestem? Co jesce? Ślimacek! Jestem ślimackiem i seblą!
Subskrybuj:
Posty (Atom)