Różyczka, 5 lat i 1 dzień
Z małej okrągłej kluski, o takiej
Wyrosła nam panna krzepka, energiczna, cwana i posiadająca wiele mądrości życiowej, która nie do końca wiadomo skąd się wzięła. Mądrość, nie panna.
Wczoraj skończyła 5 lat i to jest jakieś oszustwo, bo ona była zawsze. Roześmiana, zawsze stawiająca na swoim, łypiąca filuternie oczami i będąca w stanie wcisnąć każdemu jakąkolwiek ściemę bez jednego mrugnięcia.
Sama udekorowała swój tort, potem tylko miała niejakie problemy ze zdmuchnięciem świeczek z powodu dzioba zatkanego ciasteczkiem z konfiturami.
Idyjotka postanowiła się rozmnożyć
Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
27 gru 2016
24 gru 2016
Listy
Lilka, 7 lat i prawie 2 miesiące
Rózia, 5 lat za 2 dni
Wczoraj Lila nie mogła zasnąć, więc powiedziałam jej, żeby pomyślała, jakie życzenia złoży każdemu przy łamaniu się opłatkiem. Lila podeszła do zadania bardzo rzetelnie i metodycznie, kiedy weszłam do niej późnym wieczorem, już spała, a przy łóżku na krzesełku leżała kartka:
Dziś dorobiła jeszcze listę życzeń. Swoich i Rózi. Aniołek niespecjalnie się nią przejął, bo dobrze wie, że to bardziej zapis strumienia świadomości niż rzeczywistych potrzeb i pragnień. Uznał, że wie lepiej - i miał rację, dziewczynki bardzo cieszyły się z książeczek o Florce i sprytnej plasteliny.
Rózia, 5 lat za 2 dni
Wczoraj Lila nie mogła zasnąć, więc powiedziałam jej, żeby pomyślała, jakie życzenia złoży każdemu przy łamaniu się opłatkiem. Lila podeszła do zadania bardzo rzetelnie i metodycznie, kiedy weszłam do niej późnym wieczorem, już spała, a przy łóżku na krzesełku leżała kartka:
Dziś dorobiła jeszcze listę życzeń. Swoich i Rózi. Aniołek niespecjalnie się nią przejął, bo dobrze wie, że to bardziej zapis strumienia świadomości niż rzeczywistych potrzeb i pragnień. Uznał, że wie lepiej - i miał rację, dziewczynki bardzo cieszyły się z książeczek o Florce i sprytnej plasteliny.
Na koniec jeszcze całkiem samodzielnie spisane Róziowe życzenia. Zdrowia i spokoju dla Taty. Dla Aniołka tego samego. Plus, oczywiście, grzecznych dzieci, które można obdarować. I jeszcze moc prezentów dla Adeli.
15 gru 2016
Gdzieś dzwonią
Lilka, 7 lat i 1,5 miesiąca
Róża, 5 lat bez 11 dni
- "Niech pan spojrzy na pawiana, co za małpa, proszę pana!" - cytuję córuchnom wieszcza, nie pamiętam już czy w celu edukacyjnym czy prześmiewczym. - Dziewczyny, a kto to napisał?
Cisza.
- Ok, to podpowiedź. Ten wiersz napisał Jan...
- Paweł Drugi! - krzyczy Rózia.
- Niee.. Jan...
- Trzeci Sobieski! - olśniewa Lilkę.
- A o Brzechwie słyszałyście?
- Aaa, no tak - entuzjazm klapnie, zagadka rozwiązana.
- A mamo! - przypomina sobie Lila - w tym filmie "W głowie się nie mieści", tam ta dziewczynka, eee, Riley, wiesz, jak ona miała na nazwisko?
- Nie wiem, jak?
- Andersen! Jak ten znany polski kompozytor!
Róża, 5 lat bez 11 dni
- "Niech pan spojrzy na pawiana, co za małpa, proszę pana!" - cytuję córuchnom wieszcza, nie pamiętam już czy w celu edukacyjnym czy prześmiewczym. - Dziewczyny, a kto to napisał?
Cisza.
- Ok, to podpowiedź. Ten wiersz napisał Jan...
- Paweł Drugi! - krzyczy Rózia.
- Niee.. Jan...
- Trzeci Sobieski! - olśniewa Lilkę.
- A o Brzechwie słyszałyście?
- Aaa, no tak - entuzjazm klapnie, zagadka rozwiązana.
- A mamo! - przypomina sobie Lila - w tym filmie "W głowie się nie mieści", tam ta dziewczynka, eee, Riley, wiesz, jak ona miała na nazwisko?
- Nie wiem, jak?
- Andersen! Jak ten znany polski kompozytor!
4 gru 2016
Nadal o poezji
Lilianka, 7 lat i miesiąc
Lila w zakresie poezji nie pozwoli sobie być gorsza od siostry. Pomyślała, popisała i przedstawiła mi takie oto dzieło. No mucha nie siada.
Lila w zakresie poezji nie pozwoli sobie być gorsza od siostry. Pomyślała, popisała i przedstawiła mi takie oto dzieło. No mucha nie siada.
Jeszcze o poezji
Rózia, 5 lat bez 22 dni
Rózia ewidentnie ostatnio rozkminia różne terminy literackie, z różnym skutkiem.
- Mamo, a czy "jajko" i "kupa" się rymują?
- Yyy, nie.
- No. - tonem mentora podsumowuje Rózia - to jest biały wiersz.
Potem zaczyna gadać coś od rzeczy, tak bardzo od rzeczy, że nie byłam w stanie spamiętać i powtórzyć.
- A to co jest, Róziu?
- To jest czarny wiersz.
- A czym on się różni od białego.
- Kolorem - objaśnia cierpliwie młoda poetka.
Rózia ewidentnie ostatnio rozkminia różne terminy literackie, z różnym skutkiem.
- Mamo, a czy "jajko" i "kupa" się rymują?
- Yyy, nie.
- No. - tonem mentora podsumowuje Rózia - to jest biały wiersz.
Potem zaczyna gadać coś od rzeczy, tak bardzo od rzeczy, że nie byłam w stanie spamiętać i powtórzyć.
- A to co jest, Róziu?
- To jest czarny wiersz.
- A czym on się różni od białego.
- Kolorem - objaśnia cierpliwie młoda poetka.
O stałych porach posiłków
Rózia, 5 lat za 22 dni
Rózia wczoraj po południu położyła się z podwyższoną temperaturą i zasnęła. Odetchnęliśmy z ulgą, bo o ile Róża z wysoką gorączką jest elokwentnym i radosnym partnerem rozmów o życiu (szkoda, że toczonych na ogół głęboką nocą), to Róża ze stanem podgorączkowym zamienia się w potwora, któremu przeszkadza nawet grawitacja.
4:00 Tak, nad ranem. Róża mnie woła, bo przypomniała sobie, że nie umyła zębów i co to będzie. Musi wstać i umyć. Wstajemy i myjemy. Nieprzytomna wracam do łóżka.
5:00 Róża mnie woła, bo przypomniała sobie, że NIE JADŁA KOLACJI! A miała jeść rosołek z makaronem, dobrze pamięta. Wyciągam rosół z balkonu, podgrzewam, czekam, aż Rózia spróbuje trzech łyżek i powie, że więcej nie zje, bo makaron jej nie smakuje. Wracamy do łóżka.
Modlę się przed zaśnięciem, żeby Rózia nie przypomniała sobie, że po rosole nie umyła zębów.
Rózia wczoraj po południu położyła się z podwyższoną temperaturą i zasnęła. Odetchnęliśmy z ulgą, bo o ile Róża z wysoką gorączką jest elokwentnym i radosnym partnerem rozmów o życiu (szkoda, że toczonych na ogół głęboką nocą), to Róża ze stanem podgorączkowym zamienia się w potwora, któremu przeszkadza nawet grawitacja.
4:00 Tak, nad ranem. Róża mnie woła, bo przypomniała sobie, że nie umyła zębów i co to będzie. Musi wstać i umyć. Wstajemy i myjemy. Nieprzytomna wracam do łóżka.
5:00 Róża mnie woła, bo przypomniała sobie, że NIE JADŁA KOLACJI! A miała jeść rosołek z makaronem, dobrze pamięta. Wyciągam rosół z balkonu, podgrzewam, czekam, aż Rózia spróbuje trzech łyżek i powie, że więcej nie zje, bo makaron jej nie smakuje. Wracamy do łóżka.
Modlę się przed zaśnięciem, żeby Rózia nie przypomniała sobie, że po rosole nie umyła zębów.
Zamotanie level master
Rózia, 5 lat bez 22 dni
- A ja się bardzo smucę, że Adelka jest chora.
- Róziu, ale przecież Adela jest zdrowa. To ty jesteś chora.
- No ja wiem, tylko mi się imia pomyliły.
Takie jest pokłosie konsekwentnie przez lata prowadzonej polityki mylenia imion dzieci przez rodzicielkę. W dodatku jest to procedura z tradycją pokoleniową.
- A ja się bardzo smucę, że Adelka jest chora.
- Róziu, ale przecież Adela jest zdrowa. To ty jesteś chora.
- No ja wiem, tylko mi się imia pomyliły.
Takie jest pokłosie konsekwentnie przez lata prowadzonej polityki mylenia imion dzieci przez rodzicielkę. W dodatku jest to procedura z tradycją pokoleniową.
3 gru 2016
Test ze słówek
Adelka 9,5 miesiąca
- Adelko, powiedz "mama".
Adela najpierw kilka razy bezgłośnie kłapie paszczą, jak rybka bez wody, po czym wydobywa z siebie coś między "mama" a "baba".
- A powiesz "tata" też?
- Tata teś - uprzejmie powtarza Adelka.
- Adelko, powiedz "mama".
Adela najpierw kilka razy bezgłośnie kłapie paszczą, jak rybka bez wody, po czym wydobywa z siebie coś między "mama" a "baba".
- A powiesz "tata" też?
- Tata teś - uprzejmie powtarza Adelka.
2 gru 2016
Zajęcia z poetyki albo o wyższości teorii nad praktyką
Rózia, 5 lat za 24 dni
Podsłuchuję, jak Róźka gada do siebie:
Podsłuchuję, jak Róźka gada do siebie:
Beksa lala pojechała do szpitala,
a w szpitalu
powiedzieli,
takiej beksy nie widzieli
Iju iju i pojechali, i wyrzucili ją,
tak jak niebo z
chmury,
i lata jak szalona
- Ło, Róziu, co to za wiersz jest!
- To jest biały wiersz - z godnością odpowiada Rózia.
Nic dodać.
1 gru 2016
Generation gap
Lila, 7 lat i miesiąc
Rózia, 5 lat bez 25 dni
- Myjcie porządnie zęby - napominam dziewczyny - bo inaczej będą się wam psuły. Jak byłam mała, to mi się nie zawsze chciało myć i potem miałam dziury i musiałam chodzić często do dentysty.
- A prawda - pyta Lila - że jak wy z tatą byliście mali, to jedliście dużo słodyczy, bo ludzie jeszcze nie wiedzieli, że one są takie niezdrowe? Bo tata mi opowiadał, że kiedyś jadł dużo więcej słodyczy niż teraz...
- No, chyba prawda - odpowiadam bez przekonania, bo jednocześnie usiłuję sobie wyobrazić, czy w ogóle da się jeść jeszcze więcej słodyczy niż ta ilość, którą obecnie jest w stanie pochłonąć Tatuś Kochany, bez - nota bene - żadnej szkody dla sylwetki, co - nota bene numer dwa - powinno być objęte jakimś paragrafem.
- Mamo, bo jak ty byłaś mała, to to był zupełnie inny świat! - z emfazą objaśnia Różyczka. - My teraz też żyjemy w innym świecie. A ten twój i taty to był inny świat. Taki stary świat.
Rózia, 5 lat bez 25 dni
- Myjcie porządnie zęby - napominam dziewczyny - bo inaczej będą się wam psuły. Jak byłam mała, to mi się nie zawsze chciało myć i potem miałam dziury i musiałam chodzić często do dentysty.
- A prawda - pyta Lila - że jak wy z tatą byliście mali, to jedliście dużo słodyczy, bo ludzie jeszcze nie wiedzieli, że one są takie niezdrowe? Bo tata mi opowiadał, że kiedyś jadł dużo więcej słodyczy niż teraz...
- No, chyba prawda - odpowiadam bez przekonania, bo jednocześnie usiłuję sobie wyobrazić, czy w ogóle da się jeść jeszcze więcej słodyczy niż ta ilość, którą obecnie jest w stanie pochłonąć Tatuś Kochany, bez - nota bene - żadnej szkody dla sylwetki, co - nota bene numer dwa - powinno być objęte jakimś paragrafem.
- Mamo, bo jak ty byłaś mała, to to był zupełnie inny świat! - z emfazą objaśnia Różyczka. - My teraz też żyjemy w innym świecie. A ten twój i taty to był inny świat. Taki stary świat.
Subskrybuj:
Posty (Atom)