Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


15 sie 2012

Jedzer

Rózia, 7 miesięcy i 20 dni

Odkąd Różyczka zauważyła, że radosnym, bezładnym machaniem rączkami przy jedzeniu zdarza się jej czasem wytrącić mi łyżeczkę z ręki i wtedy NIE WSZYSTKO TRAFIA DO BUZI, nauczyła się jeść w pozycji: łokcie przy sobie, przedramiona w górze, piąstki zaciśnięte, nieruchome. Rusza się tylko dziób.
Jej fascynacja jedzeniem jest fascynująca.

Dzieci wiedzą lepiej

- Boże! - woła przejęty ojciec.
- Chyba boze nalodzenie - dopowiada ani trochę nie przejęta córka.

Losłasania o łasywach

Lilka, 2 lata, 9 miesięcy i 12 dni
 - Ja byłam w takim sklepu łasyłowym i kupiłam, eeee, albuz to jest łasyw?
- Nie, arbuz to owoc.
- Ołoc?! A łygląda jak łasyw.