Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


25 lut 2013

Tydzień Siostrzanej Miłości

Lilka, 3 lata, 3 miesiące i 23 dni
Rózia, jutro skończy 14 miesięcy

- No chodź, Rózia, przytulim cię!

- A ja mówię Rózieczka-kotusieczka. A Rózieczka to ma taki śliczny buziaczek.

- Masz, Róziu, no jedz. Mamusiu, a ja dałam Rózi drugie ciasteczko! (miała dwa, dla siebie, z przedszkola)

- Mamo, a Rózia ma czkawkę! Przyniosę jej bidonik. Rózia, no pij, to ci czkawka przejdzie.

- A my się bawimy w przedszkole. Rózia, daj swoją szczoteczkę do kubeczka. Umyć ci ząbki?

Nie wiem. Może ją ktoś zaczarował, a może coś jej przeskoczyło w głowie. Ale niech to trwa, niech trwa! Tym bardziej, że dotychczasowe relacje Lilki z Rózią sponsorowało hasło "Idź stąd!".

Najlepsze zostawiłam na koniec:
Lilka buduje piękny domek z lego, Róźka za wszelką cenę próbuje go zniszczyć. Odciągam ją, zajmuję czym innym, nic nie pomaga. Kiedy domek został przez chwilę bez nadzoru, Różyczka pośpiesznie oddała się radosnej destrukcji, a ja jeszcze pośpieszniej próbowałam wskrzesić całość z tej ściany płaczu, która pozostała, żeby zapobiec Lilowej histerii...
- Rózia, ty dziamoku! - strofuję wesołą niszczycielkę - Lila się tak starała, a ty jej wszystko psujesz! - Na to wchodzi Lila, ocenia sytuację i stwierdza: "Nie musisz naprawiać. Ja ten domek robiłam dla Rózi, żeby sobie burzyła. Rózia, możesz burzyć".

Moja młodsza siostra nie miała takiego dobrego rodzeństwa.