Myśko, uciekaj do nolki, bo cie kotek siapie!
To Lilacza wersja piosenki "uciekaj, myszko, do dziury". Za myszkę posłużył duży magnes na lodówkę z reklamą jakichś dzieciowych niezbędników aptecznych, a za dziurę - niski stołeczek, służący Lili do wchodzenia na wyższe stołeczki. Zabawa była przednia. Nawet kolację przerwała, żeby wepchnąć głębiej ten magnes pod stołek i pouczyć go "siowaj sie, myśko!"
Idyjotka postanowiła się rozmnożyć
Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
Tego blogu .
A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)
Miłego czytania.
13 sty 2012
Panna Zapominalska
Lila, położona już na noc, wychodzi z łóżka i przybiega do naszego pokoju.
- Lilka, a co ty tu robisz?! Co być chciała?
- Spać - mówi, odwraca się na pięcie i wraca pod kołdrę.
- Lilka, a co ty tu robisz?! Co być chciała?
- Spać - mówi, odwraca się na pięcie i wraca pod kołdrę.
Twórczo
Lilcia mówi wierszyk.
Wierszyk zaczyna się słowami "Jestem różyczka, wypadłam z koszyczka".
Lila mówi: "Jeśtem lusićka, nie mam okonka, tylko mam oćka".
Wierszyk zaczyna się słowami "Jestem różyczka, wypadłam z koszyczka".
Lila mówi: "Jeśtem lusićka, nie mam okonka, tylko mam oćka".
Subskrybuj:
Posty (Atom)