Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


21 cze 2017

Diagnoza

Lila, 7 lat i 8 miesięcy
Rózia, 5,5 roku

Spędzaliśmy weekend na działce, razem z moim wujkiem.
Dziewczyny naradzają się, co robić, żeby nie było nudno.
- Róża, w co się bawimy?
- Nie wiem, może z wujkiem w robaki?
Zabawa polegała na tym, że wszystkie dzieciaki na działce, sztuk 4, bo piąta Adelka miała wywalone na takie rozrywki, ganiały wujka i obłapiały go ze wszystkich stron, a wujek z anielską cierpliwością dawał się obłapiać i udawał, że oblazły go robaki.
- Eee, nie, bo wujek już chyba nie chce.
- No i wujek jak się już nie bawi, to idzie na bok.
- A ja wiem, co on tam robi.
- Ja też wiem. PALI PAPIEROSY!
- A on nie może, bo to jest okropnie niezdrowe.
- Właśnie, a on je pali i pali.
- Bardzo dużo pali. T o   m i   w y g l ą d a    n a    j a k i e ś   u z a l e ż n i e n i e - stwierdza Lila z poważną miną.