Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


4 paź 2013

Róża to ja

 Róża, 1 rok, 9 miesięcy i kawałek


Rózinka bardzo wcześnie opanowała zaimek "ja" - prawdopodobnie pod wpływem starszej siostry - kiedy Lila krzyczy "teraz ja, ja!" i potem coś dostaje, należy ją naśladować. Nie byliśmy pewni, czy "ja" to nie mocno uproszczona wersja imienia "Róża", ale niedawno okazało się, że jest "ja" i jest "Lula".

I tak "ja" jest odpowiedzią na wszystkie pytania skierowane do Rózi i zaczynające się od "A kto...?", co stanowi przednią rozrywkę dla całej rodziny:
- Rózia, uderzyłaś Lilkę?
- Nie.
- A kto jest małym kłamczuszkiem?
- Ja!

Poza tym obok "ja" zaczęło pojawiać się "ty". Najpierw chyba nawet w znaczeniu właściwym, ale bardzo szybko relatywność zaimka pomieszała Rózi w głowie i teraz, żeby w żadnym razie nie zostać pominiętą, chcąca czegoś Rózia krzyczy "ja, ti, ja, ti!!"

A dzisiaj śpiewałam Rózi wymyśloną naprędce piosenkę ze słowami "mała, mała Rózia", którą Rózinka pięknie naśladowała, z początku śpiewając "mała, mała Mi", a po wytłumaczeniu, że nie tylko Mi może być mała: "mała, mała... ja!".