Róża, 2 lata, 4 miesiące i 8 dni
Nie cieszyła się u nas w domu powodzeniem. Aż do dzisiaj. Zasada znana, jedynym odstępstwem było to, że to mama pomagała dzieciom znajdować kryjówki, inaczej podłoga pod stołem wytarłaby się od szurających o nią kolan.
Szarpało nami ze śmiechu, kiedy widzieliśmy, jak ukryta delikwentka zaczyna śpiewać z podniecenia, tańczyć, wybrzuszając rytmicznie zasłonę, i robić inne rzeczy niechybnie prowadzące do jej odnalezienia.
W końcu jednak dziewczynki zechciały się bawić same:
- Choć, Rózia, daj rączkę, pobawimy się w chowanego. Ty wejdź za fotel, a ja cię będę szukać.