Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


9 paź 2017

O modzie i o dojrzałości

Adelka, 1 rok i 8 miesięcy bez 10 dni

Ada jakiś czas temu stanowczo zaprotestowała przeciwko odziewaniu jej do snu w jednoczęściowy pajac, sypia więc w bluzeczkach i spodniach. Ponieważ cienkie spodenki występują u nas w ilości sztuk jednej, w dodatku już od dawna w fasonie "woda w piwnicy", dzisiaj kupiłam Adelince zestaw uroczych niemowlęcych spodów do spania, przyozdobionych puchatymi chmurkami w pastelowych kolorach.
Przynoszę, triumfalnie rozpakowuję i reklamuję:
- Popatrz, Adela, jakie fajne spodenki! Będziesz w nich spać?
- Nie.
- Yy, ale zobacz, takie ładne chmurki. I wiesz, co jest napisane na pudełku? Baby joggers. To znaczy, że to są specjalne spodenki dla maluszków.
Tym stwierdzeniem koncertowo podłożyłam sobie samej świnię wielką jak Alabama: Ada usłyszawszy "maluszków", ryknęła "Nie! Dzidzia nie!", rzuciła spodenkami o podłogę i stanowczo odmówiła nawet spojrzenia w ich kierunku.
ORAZ zasnęła dziś z wielką łaską o 22:20.
Tak, zdecydowanie nie jest już maluszkiem i żąda godnego traktowania.

O nomenklaturze

Lilka, 7 lat i 11 miesięcy

Poszłam z Lilką do kościoła. Z ołtarza zwisa gargantuiczny różaniec, przypominając każdym paciorkiem wielkości karminadla o tym, która modlitwa jest październikowym priorytetem.
- Zobacz - szepczę - jaki wielki różaniec.
- No, widzę - odszeptuje Lila. - Wisi na biurku pana księdza.