Lilka, prawie 3,5 roku, mała mądralińska
Róźka, prawie 16 miesięcy, mały słodziak
1. Lila o swoim małym kuzynie: Fajnie, że Franio ma już dwa ząby, yyy, dwa zębki.
2. A jak byłam mała, to mówiłam na strzałkę "ryba".
3. Z cyklu "zakamuflowana opcja niemiecka":
Dziewczyny siedzą w samochodzie i ruszamy spod przedszkola do domu.
- No, jedziemy!
- A tata mówi "jadymy". Ale on tak żartuje.
Dziewczyny siedzą w samochodzie i ruszamy spod przedszkola do domu.
- No, jedziemy!
- A tata mówi "jadymy". Ale on tak żartuje.
4. Kończę kąpiel pod prysznicem. Pełna adoracja: dziewuchy wyrywają sobie ręcznik, żeby mi podać. Silniejsza Lila wygrywa, otwiera drzwi kabiny i woła: Ale masz, mamo, wielkie cycki, co?!
5. Mamo, daj mi gorzką czekoladę, ale taką najgorzszejszą!
6. Lila: Rózia, nie baw się tym!
Ja: Ale ja jej pozwoliłam.
Lila: dobra, to niech się bawi. No, Różyczko, niech się baw!
Ja: Ale ja jej pozwoliłam.
Lila: dobra, to niech się bawi. No, Różyczko, niech się baw!
7. Szkoda, że babcia Iza nie ma żadnych dzieci.
Ponieważ Lilka jest mocna w gębie, niech Róźka będzie za to obrazowa:
I Lilusia