Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


9 paź 2009

Raz, dwa, trzy - Baba Jaga patrzy!

tydzień: 38 (musiałam sprawdzić, bo teraz ciągle mi się myli)
na wadze: nie wiem, bo waga wyprowadziła się do Gliwic, a ja ciągle nie.
brzuch: ruchliwy
papierosy i alkohol: 0. Z nałogów preferuję słodycze i jabłka. Teraz, jesienią, są pyszne.


Lilka rośnie w siłę i od trzech dni rozkopuje mnie od środka. Czuję się jak centrum Bytomia.
Już nie czeka aż się położę. Na spacerze, w samochodzie, w sklepie - wszędzie czuję, jak się rozpycha.
Może naczytała się o nowatorskich sposobach wyjścia na świat przez pępek matki?


Ale następują takie czarodziejskie chwile, kiedy Lila zamiera w absolutnym bezruchu. Nawet powieką nie ruszy.
To zawsze wtedy, kiedy gorączkowo powiem NMSIE: "patrz, patrz szybko, jak się teraz gwałtownie rusza, cały brzuch aż podskakuje!!"
Znudzony NMSIE spogląda przez minutę i w końcu, nie doczekawszy się niczego, odwraca głowę.
Wtedy ze środka brzucha słychać pełen satysfakcji rechocik, a ja dostaję pięknego kopa pod samo żebro. To znaczy "widzisz, matka - tak się robi facetów w konia".