Zainspirowana komentarzem Kariny pod poprzednią notką, zaczęłam uzmysławiać sobie efekty chowania dziecka z kotami. Różne.
Z jednej strony Lila rozpozna kota na najbardziej schematycznym obrazku, a książeczki przegląda pod kątem czy jest tam narysowany kotek. Z drugiej - hmm... Wystarczy spojrzeć na ulubione zabawy: