Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


10 lut 2014

W roli

Lilka, 4 lata, 3 miesiące i tydzień

Lila i Róźka bardzo często bawią się w dom, przy czym stałym elementem zabawy jest to, że Lilka reżyseruje, natomiast kluczowym elementem zabawy jest przyznawanie wszystkim członkom rodziny ról innych niż rzeczywiste (ja będę tatą, a ty, Rózia, będziesz Lilą, a mama będzie Różą, a tata Lilą. Mamo, nie mów "przestań", Rózia tak nie mówi, bo nie umie, ona mówi "psieśtań"). I na tym zasadniczo zabawa się kończy, chyba że dodatkowo dojdzie nagła potrzeba zatrudnienia "małej dzidzi", którą Róźka z Lilką bywają na zmianę. Wyobraźcie sobie, jak brzmi sepleniąca dwulatka, która dodatkowo zniekształca słowa, wcielając się w rolę niemowlaka...
A, przepraszam, bywają jeszcze urodzinki, kiedy to dziewczynki na zmianę śpiewają sobie "Sto lat" i wręczają swoje zabawki zapakowane w torby upominkowe wyszarpane z wnęki za pianinem. Nie jestem jednak pewna, czy jest to ciągle ta sama zabawa w dom, czy też zupełnie odrębna zabawa w urodzinki.

Dzisiaj jednak okazało się, że przedszkole jest w stanie wybić Lilę z jej domowej rutyny:
- Wiesz, mamo, w przedszkolu bawiliśmy się w dom.
- I kim byłaś?
- Chomiczkiem Pipkiem. Śliczne imię, prawda?

Śliczne. Jeśli kiedykolwiek trafi nam się w chacie jakiś chomiczy mieszkaniec, niech wie, jakie imię go czeka (że nie wspomnę tu o dwóch kotach, które czekają z pewnością nie mniej intensywnie).