Przeterminowałyśmy się z Lilą. Jak jogurcik. Od wczoraj niebezpiecznie unosi nam się wieczko. I nikt nie wie, kiedy wybuchnie.
Ok, ok, kto by się tam spieszył na tę pogodę, nie?
I jeszcze tak wcześnie robi się ciemno.
A może ona postanowiła czekać do zmiany czasu z zimowego na letni? :>
Ok, ok, kto by się tam spieszył na tę pogodę, nie?
I jeszcze tak wcześnie robi się ciemno.
A może ona postanowiła czekać do zmiany czasu z zimowego na letni? :>
Eee, w najgorszym wypadku zostały Wam jeszcze tylko dwa tygodnie... ;) Trzymam kciuki za Lilkę-Październikową! A może właśnie teraz, gdy to piszę, pcha się na świat?
OdpowiedzUsuńTia...
OdpowiedzUsuńod jutra będzie ładna pogoda :)
OdpowiedzUsuńgłowa do góry (Twoja do góry!)
pozdrowienia
juuuuuż??
OdpowiedzUsuńNieee :D
OdpowiedzUsuńLilka chce przejść w brzuchu trądzik młodzieńczy, a potem już wyjdzie piękna i ponętna.
To może teraz? :D
OdpowiedzUsuń