Rózia przed kąpielą w nastroju marudnym, a ponieważ na zewnątrz właśnie grzmi, próbuję zracjonalizować to mendzenie i wcisnąć Lili, że Róża może boi się burzy i dlatego płacze. Zawsze lepiej dla starszej poczuć się dzielniejszą i mądrzejszą niż irytować z powodu bezsensownych jęków młodszej, nie?
Starsza się poczuła, a jakże:
Lósia, nie płac, nie bój się. Zobac, okno jest zamkięte i zasłonięte, buza tu nie psyjdzie, bo jest na podwólku. Nie psejmuj się buzy, Lósia.
O, jus nie płace.
A ja Lósie lubie, bo jest łesoła i taka kochana.
Naprawdę się wzruszyłam.
kochana starsza siostra :)
OdpowiedzUsuńKochana :) Antek tez ma takie przebitki, wszystko Martynce tłumaczy, opowiada, każe oglądać, pociesza, kołysanki śpiewa, przytula (a ja zawsze czujna...). No. Ale jak się czasem odwinie i pociągnie z pluszaka albo grzechotki to tak własnie, jak na starszego brata przystało.
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze, jak tak człowiek tego smarkacza słucha i słyszy siebie jak z taśmy :D
Kochana:) Super córeczki masz!
OdpowiedzUsuńOjacie! Jakie urocze :)
OdpowiedzUsuńojeeej..."nie psejmuj się buzy"...:)))
OdpowiedzUsuńwytarmoś Młode ode mnie!:)) Tak kuci-kuci.