Lilka, 3 lata, 10 miesięcy i 24 dni
- Mamo, ty jesteś artystką! - ni stąd, ni zowąd zaczyna Lila, prawdopodobnie w celu maksymalnego opóźnienia chwili, kiedy będzie musiała iść do łóżka.
- Artystką, naprawdę? A co to znaczy?
- Że umiesz wszystko zrobić.
- Ale ja nie umiem zrobić wszystkiego. Czy umiem zbudować dom?
- Umiesz, z klocków.
- Nie potrafiłabym też na przykład zrobić samochodu...
- Z fotela nam robisz.
- No dobrze, a co potrafi robić twoja mama-artystka?
- Wszystko namalować.
- A rzeźbić?
- No nie. Ale umiesz ulepić kotka z plasteliny.
- A grać na jakimś instrumencie?
- Też umiesz. Tylko nie grasz.
wspaniałe uczucie, prawda ?
OdpowiedzUsuńhaha! lubię Pani bloga. Też jestem mamą czteroletniej Lili i dwuletniej Rózi. Za to artystką nie jestem ani trochę.....więc zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńSupermama! ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę, super mama, ja nie mam takich pomysłów :(
OdpowiedzUsuńNajwiększą artystką w tym całym dialogu jest Lila :) Artystyczny sposób opóźnienia momentu wejścia do łóżka :)
OdpowiedzUsuńcudny wzrusz:)
OdpowiedzUsuńNo, to co? Trza by ruszyć to pianino, Pani Mamo, dziecko wie co mówi :D
OdpowiedzUsuń