Róźka, 9 miesięcy i 4 tygodnie
Rózię trudno odłożyć na dzienną drzemkę. Taki ma feler. Musi porządnie zasnąć przy piersi, inne sposoby nie działają, a i ten bywa zawodny.
Jak dziś.
Tylko że dzisiaj w domu jest Lila, przeziębiona. To znaczy ma katar od początku października i będzie go mieć do czerwca, ale od czasu do czasu zostawiamy ją na jeden dzień w domu, żeby zachować pozory, że robimy coś z tym, z czym nic się nie da zrobić.
Rózia na ogół - jeśli nie zaśnie od razu - płacze rozpaczliwie, wstaje, wiesza się na barierkach i żąda natychmiastowej wyprowadzki do Norwegii.
Dzisiaj Lilka nie dała jej szansy. Biegała do Rózinego łóżeczka, nosiła siostrze zabawki, śpiewała "Sto lat" w charakterze kołysanki, mówiła "No, Rózieczka mała, nie płacz, już ci dam klocki/arbuza/kotka..." albo "Już się nie martw, dla ciebie auteczko ci dam" i kursowała między swoim pokojem a łóżeczkiem, a kiedy słyszała płacz Różki, wołała do niej tonem zrzędząco-uspokajającym (niechybnie skopiowanym od matki) "No idziem już!"
Bosko.
Siedziałam i spisywałam. Potem weszłam do pokoju, w którym Rózia ma łóżeczko, w celu inwentaryzacji zawartości. Oprócz Rózi w łóżeczku były:
- dwie książeczki
- kilka klocków
- szczeniaczek z Fisher Price'a
- elektroniczna zabawka-kierownica
- lalczyne ubranka
- zestaw zabawkowych naczyń kuchennych
oraz
- pluszowe owoce.
Lila właśnie szła do pokoju Rózi, niosąc przy wtórze rytmicznego posapywania z wysiłku... zabawkową kuchnię.
Nie lubię tego sformułowania, ale... oplułam monitor:D
OdpowiedzUsuńŚwietne są! u mnie za to stantartowo Starszak poproszony o przyprowadzenie Młodszego do kuchni na mleczko tudzież syrop nęci go "chcesz iść na plac zabaw? choc, idziemy na spacer!" Przebeigłość 4 latka powala mnie niezmiennie;)
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero miłość - przywlec kuchnię do sypialni:)
OdpowiedzUsuńLila wymiata :D
OdpowiedzUsuńPrzyjmę odchowanego niemowlaka STOP Śniegu jeszcze nie ma, ale na dniach będzie STOP Pozdrowienia z Norwegii STOP Chani
OdpowiedzUsuńHaha, Lila jest swietna po prostu!
OdpowiedzUsuńA moja mloda ma ten sam feler. O ile wieczorem idzie spac bez wiekszych awantur, to na drzemke kladzie sie z wielkim rykiem i kontynuuje wrzaski przez pol godziny zanim padnie z wycienczenia...
Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń