to Rózia raczkuje.
Też się nauczyła w jeden dzień. Kilka dni temu tak o, wstała i poszła w świat daleki.
A może raczej: rrankiem wyrruszyła w strronę horryzontu.
"Lackowaj, Lósia, lackowaj" powiedziała jej Lila, wtedy jeszcze nie wymawiająca "r".
I tak to wyglądało
Czytam od jakiegoś czasu. Barrdzo lubię gdy wstawiasz filmiki z maluchami. Są takie urrrocze :) I mam pytanie nie do tego bloga ale zaglądam też czasem na fabrykotki i mam pytanie - czym tak pięknie piszesz? I czy to długo trzyma? Mam trochę białych bodziaków dla młodego i chciałabym je jakoś "poprawić". I mam pytanie i mam pytanie. Bosz. Siedzenie w domu z dzieckiem ogłupia... :)
Czytam od jakiegoś czasu. Barrdzo lubię gdy wstawiasz filmiki z maluchami. Są takie urrrocze :)
OdpowiedzUsuńI mam pytanie nie do tego bloga ale zaglądam też czasem na fabrykotki i mam pytanie - czym tak pięknie piszesz? I czy to długo trzyma? Mam trochę białych bodziaków dla młodego i chciałabym je jakoś "poprawić".
I mam pytanie i mam pytanie. Bosz. Siedzenie w domu z dzieckiem ogłupia... :)
To pisałam ja - Anku
OdpowiedzUsuń