Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


6 sie 2012

Dziecko idealne

Postawiłam przed dzieckiem talerz z serii Szczyt Wyrafinowanego Menu: brokuły, jajko sadzone, ziemniaki, sałatka z pomidora.
Lila próbuje pomidorów, których normalnie nie tyka:
- O, lubię takie mięsko!
I na koniec:
- Dziękuję, mamo, se slobiłaś taką pysną kolację.
- Chcesz rodzynki na deser?
- Nie, telas pójdę się połozyć na chwilę.

Uprzedzając pytania: nie, nie jest taka zawsze.

2 komentarze:

  1. Mój synek brokuły zje, ale tylko w zupie, jajko- jako jajecznica lub na miękko, ziemniaki z sosem lub też w zupie.
    Pomidorów nie tknął nigdy!!
    On w ogóle nie jada nic co świeże, żadnych owoców ani warzyw (typu pomidor czy ogórek)
    Chciałabym, żeby zjadł kiedyś "takie mięsko". Oj chciałabym.
    Gratuluje udanej kolacji. :)

    OdpowiedzUsuń