Lilka jadła dziś w żłobku siemniacki z supką kiełbaskową.
Dotąd zawsze kiedy ją pytałam, jaka była zupa, odpowiadała, że pomidorowa. Codziennie. A tu proszę, zmiana.
Spooko, wszystko w swoim czasie. Znam dzieci 4-5 miesięcy młodsze od Lilki, które nawijają trzy razy bardziej od niej, ale i starsze, które dopiero mówić zaczynają. Lila za to średnio sobie radzi np. z samodzielnym jedzeniem (niby umie, ale na ogół chce, żeby ją karmić) czy z ubieraniem.
Matko jak ja wam zazdroszczę tego mówienia Lili. Moja córcia jest miesiąc młodsza i nie mówi prawie nic a u was takie teksty lecą, że paść można :)
OdpowiedzUsuńSpooko, wszystko w swoim czasie. Znam dzieci 4-5 miesięcy młodsze od Lilki, które nawijają trzy razy bardziej od niej, ale i starsze, które dopiero mówić zaczynają. Lila za to średnio sobie radzi np. z samodzielnym jedzeniem (niby umie, ale na ogół chce, żeby ją karmić) czy z ubieraniem.
Usuń