Mam nadzieję graniczącą z pewnością, że to JESZCZE nie jest szczytowa forma Lili. Z zapisywaniem, fakt, nie nadążam. Inna sprawa, że mnie bawi i zachwyca wszystko, co ona mówi, ale czytelników bloga na pewno nie. Dlatego czasem trudno mi ocenić, co warto napisać, a co nie - kompletnie nie mam dystansu.
Ale potomność też powinna się bawić, a nie np. czytać, ile to ważyła w ósmym miesiącu życia, ile w dziewiątym i jakie robiła kupy. Dlatego to ma być blog przede wszystkim dla czytelników, potomność też czytelnik, choć mniej wymagający :D
Cudowne! Moje córki są już pełnoletnie, ale do tej pory pamiętam niektóre takie sytuacje. Jedna z najlepszych: Dwuletnia starsza stoi przed telewizorem, w którym mąż ogląda film na rosyjskim kanale. Milczy, oczy robią jej się coraz większe, wreszcie mówi: "Tato, czy ja zwariowałam?". Pozdrawiam, Ania M.
:) mam wrażenie, że Lilka jest w szczytowej formie produkcji tych mądrości :) Nadążasz z zapisywaniem? Dobrze, ze Róża jeszcze nie gada.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję graniczącą z pewnością, że to JESZCZE nie jest szczytowa forma Lili. Z zapisywaniem, fakt, nie nadążam. Inna sprawa, że mnie bawi i zachwyca wszystko, co ona mówi, ale czytelników bloga na pewno nie. Dlatego czasem trudno mi ocenić, co warto napisać, a co nie - kompletnie nie mam dystansu.
UsuńPisz, bawi nas wiele :) Poza tym, na dłuższą metę, to blog dla Ciebie i potomności :) A ja pocieram kolankami ze zniecierpliwienia. Produkuj Lilko!
UsuńAle potomność też powinna się bawić, a nie np. czytać, ile to ważyła w ósmym miesiącu życia, ile w dziewiątym i jakie robiła kupy. Dlatego to ma być blog przede wszystkim dla czytelników, potomność też czytelnik, choć mniej wymagający :D
UsuńCudowne! Moje córki są już pełnoletnie, ale do tej pory pamiętam niektóre takie sytuacje. Jedna z najlepszych: Dwuletnia starsza stoi przed telewizorem, w którym mąż ogląda film na rosyjskim kanale. Milczy, oczy robią jej się coraz większe, wreszcie mówi: "Tato, czy ja zwariowałam?".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania M.
świetne :)
OdpowiedzUsuń