1 rok, 10 miesięcy i 3 tygodnie
Wysłałam mężu sms, żeby mi koniecznie kupił kwas chlebowy, bo tylko tam, gdzie akurat pojechał, można go dostać. Po półgodzinie widzę, że zapomniałam nacisnąć "Wyślij".
- Oh, shit!
- Ośit!
Właśnie postanowiłam sobie, że koniec z brzydkimi wyrazami. Najwyżej na piśmie - jeszcze chociaż przez parę lat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz