Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


3 sie 2011

Żłobek

Jakoś o tym nie pisałam. Tylko tyle, że Lila poszła.
A początki były trudne. Truuuudne.

Lilut żłobka nie pokochał od pierwszego wejrzenia, delikatnie mówiąc. Bał się go i odstawiał cyrki. Cyrki zaczynały się już w samochodzie i polegały na łzawych protestach, przeradzających się w miarę zmniejszania odległości od żłobka w protesty histeryczne i gwałtowne. Do tego stopnia, że wychodziłam, zostawiając ryczące dziecko i słyszałam ten ryk jeszcze na ulicy, przez zamknięte okna. Lila w żłobku nic nie jadła, kiedy się po nią przyszło, z wdzięcznością wtulała się w wybawiciela i od razu zaczynała mówić "papa" wszystkim napotkanym osobom, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że już stąd wychodzi. No i poza tym oczywiście chorowała na potęgę.

Tak z miesiąc to trwało.
Po tym czasie Lila przestała chorować.
Przekonała się też do żłobka.
Przekonała się do tego stopnia, że rano w szatni zapomina zdjąć kurteczki, bo już jest przecież w połowie schodów na górę. Zaraz potem sama puka do drzwi sali i biegnie do dzieci, nigdy nie reagując na prośby matki "Liluś, ale pożegnaj się ze mną!" Kiedy ostatnio po nią przyszłam, powiedziała, że nie idzie do domu. Swoim paniom pozwala się czesać w wymyślne fryzury, więc cały przydział gumek do włosów rezyduje teraz w żłobku, bo w domu na ogół nie daje sobie zrobić głupiego kucyka.

I na koniec dialog sprzed kilku dni:
- Lila, a kochasz mamusię?
- E-e
- Hm, to kogo kochasz?
- Baba... Dziadzia...
- I...?
- Bobka! *)




*) Żłobka

4 komentarze:

  1. Tak, tak. Łaska dziecka na pstrym koniu jeździ. Mogę Cię pocieszyć, że to dopiero początek :P
    Jakiś aktor serialowy ponoć jest, o nazwisku Bobek właśnie (wiem z Pudelka ;)) To ten??
    BTW - zauważyłam, że nie ma mnie wśród folołersów! Już nadrabiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, bobek to żłobek, tylko Lila traktuje go łaskawie deklinacją męskoosobową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to szybko się zaadoptowała .. moja płakała pół roku, chorowała 8 miesięcy ..

    A do jakiego żłobka Lilka chodzi ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Do państwowego, na Berbeckiego.

    OdpowiedzUsuń