1 rok, 9 miesięcy i 2 tygodnie
Tak, unosząc ręce, mówi Lila do wujka Hop-hop (w Lilowej wersji Pop-pop), kiedy chce, żeby znowu podnieść ją wysoko do góry.
O "dziękuję" (dzije) trzeba jej już specjalnie przypominać, bo "pochę" przynosi zdecydowanie konkretniejsze efekty, a "dzije" wydaje się nieopłacalne.
A wczoraj mała dziewczynka wykazała się znajomością zasad ruchu drogowego, kiedy - ostrzegając tatę-kierowcę - mówiła przy zbliżaniu się do świateł "noni, tać!".
"Zielony" to też "noni", no ale wiadomo, że na zielonym mówi się "jedź".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz