To odmiana taternika.
Unika rozgłosu i swój proceder uprawia po cichu.
Ćwiczy nie tylko w łóżeczku, ale również na krzesełku do karmienia, rodzicach, czy - o zgrozo - szufladach. Tak tak, tych samych, które teoretycznie służą do wysuwania...
Łóżecznik radzi sobie całkiem nieźle, a nakryty - ma wielką radochę.
ekstra :) Swoją drogą przeczytałam przestrogę dot. obniżenia łóżeczka...ja swojego tż od tygodnia już proszę by to zrobił...a tymczasem sama pewnie wezmę śrubokręt ;) tylko, żeby potem dziecko na podłodze się nie znalazło z powodu źle dokręconej śrubeczki... :D
OdpowiedzUsuńps. Julka nie zna jeszcze szuflad a na wysokości jej oczu (gdy stoi) stoją sobie szklanki na półce ;)