Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


27 sie 2017

Koci dzień

Lilka, 7 lat i prawie 10 miesięcy


Kilka dni temu Lila postanowiła urządzić Adelce koci dzień.
Zaczęła od przewieszenia przez cały pokój pracowicie sklejanej girlandy z kotami (zdjęcie zrobione kapciem, sorry) i przygotowania kociej nakładki na Adusiowe krzesełko do karmienia.





Potem była szalona zabawa kocią piłeczką, sporządzoną przez Misstress of Ceremony ze zgniecionej kartki sklejonej taśmą.
Adela aż piała z radości, ganiając za piłką.







W programie jeszcze - Lila w stroju superkota, w kociej masce, kocie jedzenie (rodzynki zawinięte w papierki jak cukierki), wreszcie - kocia kanapka (tutaj akurat mój wkład był największy).






Dzisiaj powstał jeszcze wielki papierowy stojący kot z otwieranym pyskiem, do którego można włożyć udko z kurczaka (sklejone z dwóch połówek, z wyjmowaną kością i kawałkami mięska w środku!), a po jedzeniu - umyć zęby dołączoną kocią szczoteczką.

Chapeau bas, córeczko!



4 komentarze:

  1. No, w szkole to ona się nudzic będzie! Niesamowicie trwórcza osóbka!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jacie! (Zbieram szczękę z podłogi) Brawo Lila! A Adelka podciętą grzywę ma, czy mi się tylko wydaje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma. Nie dało się już odsuwać z oczu, za bardzo wszędzie właziła.

      Usuń