Adelka, rok i 3 miesiące
Lilka, 7 lat i 7 miesięcy
Mama, strasznie stara i w dodatku niedzisiejsza
Siedzimy sobie we trójkę nad typowym obiadem w naszym domu, czyli "daniem w pięć minut". Tym razem kuchnia serwuje odgrzewaną kaszę z jajkami sadzonymi oraz wirtualną surówką. Żeby dodać choć odrobiny wyrafinowania temu przaśnemu posiłkowi, okraszam go wymyślanymi ad hoc rymowankami. Klepię przy każdej łyżeczce, którą karmiona jest młoda:
Jestem Ada, słodka Ada,
która kaszę z jajkiem zjada.
Kto nie lubi z kaszy z jajem,
ten się do nas nie nadaje!
Kto nie zjada z jajkem kaszy,
ten nie będzie jednym z naszych.
A kto jajko z kaszą zje,
tego przyjmie ZHP.
A kto zjada kaszę z jajkiem,
będzie pewnie świetnym grajkiem.
Czy na flecie, czy gitarze -
- zobaczymy. Czas pokaże.
Jestem słodka Adulinka,
cieknie mi do jaja ślinka.
Kto je kaszę raz za razem,
ten jest śliczny jak obrazek.
I tu, lekko już zirytowana, wkracza Lila:
- Mamo! Ale przecież nie każdy obrazek musi być śliczny!
- Tak, córciu, ale tak się właśnie mówi. "Śliczny jak z obrazka".
Chętnie zjadam kaszę z jajem
wszystko mi się więc udaje!
- Mamo! - znów nie wytrzymuje starsza - Ale przecież to nie do końca tak jest, że wszystko...
- Ale to jest POEZJA! - walę z grubej rury.
- No ok. To ja wolę prawdę - odpowiada sfoszony strażnik tak-tak nie-nie.
To jest krótka opowiastka w prostych słowach,
że nikt bardziej cię niż córka nie wychowa.
Jeśli wpoić rymy chcesz progeniturze,
prawdę gadaj. Jak w "Gazecie". Jak na murze.
Skoro mamić młodzież chcesz wiązaną mową,
to wiąż prawdę. Co do joty. Słowo w słowo.
Nikt tak trafnie ci nie wytknie łgarstw i bzdurek,
jak potomstwo. Ściślej: pierwsza z trzech twych córek.
Oh piękne. Jakie smakowite!
OdpowiedzUsuń