Rózia, 3 latka
Rózia ma chory brzuszek i nie wolno jej jeść niczego bez ścisłej kontroli rodzicielskiej. Sucharki, wafle ryżowe, kisiel jabłkowy, banany, Royal Canin dla kastratów * - na tym repertuar się kończy. Trochę kiepsko jak na świąteczne i urodzinowe menu, ale trudno.
- Rózik, wypiłaś kompot z suszu! Przecież ci nie wolno!
- Nie wypiłam.
- Ale stał tu, nikt inny nie pił, a teraz nie ma nic w kubeczku. To kto to wypił?
- Nie ja!
- Róziu, a nie był za słodki ten kompocik?
- Nie, był baldzo smacny.
* Nie, nie dajemy. Sama sobie bierze, choć już stawiamy na wysokiej szafce, żeby nie dosięgła. Ale nie krzyczymy bardzo, bo to akurat jej nie szkodzi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz