Róża, 2 lata, 3 miesiące i 6 dni
Różyczka przychodzi rano do naszego łóżka. Włącza się budzik w telefonie Tatusia Kochanego. Rózia leeeeci, żeby zobaczyć, co tak gra.
- Tato, twój telefon! A, nie, to ziegalek.
- Tak, Róziu, to budzik dzwoni, żeby już wstać.
- Ale PRZECIEŚ ja śtałam! - oburza się Rózia.
- No tak, ty wstałaś, ale my jeszcze nie.
Nagle telefon przestaje grać.
- O, juś mośna źnowu śpać - stwierdza rozsądnie Rózia i włazi nam pod kołdrę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz