Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


22 lis 2013

O pani Tralalalalalińskiej

Różyczka, rok i prawie 11 miesięcy

Pamiętacie szpaka Mateusza z "Pana Kleksa", który mówił tylko końcówki wyrazów? Z Róźką porozumiewamy się podobnie. Cały początek zastępowany jest przez odpowiednią liczbę sylab zawierających "l". Czasem, dla ułatwienia, Róźka dorzuca jakąś onomatopeję, np. lililila hop, to trampolina, a lelelek ał - plasterek (w odróżnieniu od samego lelelek, które znaczy  np. sweterek)
Zanotowałam jeszcze lululutku (powolutku), lulutko (malutko), lilika (papryka) i lololka (biedronka). Życie z dzieckiem bardzo gimnastykuje umysł rodzica :)
 


6 komentarzy:

  1. Raczej ogłupia....inteligentna kobieta nagle koncentruje się jedynie na seplenieniu swojego dziecka....
    szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwiń uzasadnienie swojej tezy o ogłupianiu, albo idź być Trollem gdzie indziej :-)

      Usuń
    2. Anonimie. Inteligentna kobieta jest z wykształcenia logopedą - to raz.
      A poza tym, o ile mi wiadomo, nie pisze lansiarskiego super-duper sponsorowanego blogu parentingowego, tylko pamiętnik swoich córek. Dla znajomych i przyjaciół. A przede wszystkim - dla siebie. Ja chcę te zniekształcenia zapamiętać. Również dlatego, że dzieci bardzo często potem pytają "A jak mówiłam na to, a jak na tamto?".
      Je to interesuje, mnie interesuje, ciebie nie musi.

      Usuń
  2. A tak poza tym - to chyba nie jest seplenienie :) No i - zauważyłaś/eś, że u Róży zawsze liczba sylab się zgadza? To chyba nie jest takie popularne. A jeśli nie - warte odnotowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Że też te trollujące anonimy zawsze sobie znajdą jakiś temat by się czepić, ręce opadają.
    Ido - wprawdzie nie prowadzę blogu, ale w notatniku też te wszystkie powiedzonka i ciekawostki (językowe i nie tylko) moich synów notuję. Starszak ma teraz prawie 6 lat i niedawno sam spytał: a jakie było moje pierwsze słowo? a który ząb mi wyszedł pierwszy? jak zobaczyl te moje notatki to aż mu oczy rozbłysły i kazał sobie czytać niemal od deski do deski :) Warto więc, zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja corcia robi dokladnie tak samo. Gloski, ktorych nie umie (lub nie chce) powtorzyc zastepuje "ch". W rezultacie mamy "chechi = kredki", "chacham = przepraszam", "chacho = ciastko", itd. :)

    OdpowiedzUsuń