Róźka, 1,5 roku i 22 dni
Poranek. Róźka już siedzi w foteliku do karmienia (a jakże), Lilka właśnie zwlokła wątłą postać z łóżka i poczłapała do kuchni. Tu nastąpiła piękna i nie tak częsta scena ściskanek, tulanek i całusów siostrzanych.
Zachwycona przyglądam się małym, a wtedy Lilka podnosi główkę i rzuca:
- Mama, a może wzięłabyś aparat? Albo kamerę?
- Tak, a po co?
- No, będziesz na potem miała.
No to wzięłam. I mam. Lilka nie mogła się doczekać aż zobaczy siebie w akcji.
Oooo...Aż mi się drugiego zachciewa!
OdpowiedzUsuńAktoreczki! ;)
OdpowiedzUsuńa ja zawsze sie zachwycam jak Lilka pieknie mowi .no a poza tym obie cudne jak zwykle
OdpowiedzUsuń