Lila, 3 lata, 8 miesięcy i 19 dni
Jakoś się święto ostatnio zrobiło, nie wiem czemu. Pewnie dlatego, że jesteśmy zdewociałymi ciemnogrodzianami.
Niedziela. Lila modli się wieczorem:
- Dziękuję, że był fajny dzień, bo byliśmy na działce. I były lody dobre.
- A chcesz za coś Pana Boga przeprosić?
- Przeprosić?
- No na przykład za to, że psociłaś dziś okropnie w kościele.
- Przepraszam, że psociłam - mówi bez przekonania Lila - Ale ja lubię psocić! - Lila odczekuje parę sekund i z satysfakcją oznajmia "Zrozumiał".
- A chcesz o coś Pana Boga poprosić?
- Poprosić?! Ale fajnie!!
Lila codziennie prosi o to, żeby Rózia rosła. Wnioskując z Rózinego apetytu, Pan Bóg przychyla się do tej prośby całym sercem.
Przeczytałam "Was" od początku:) uwielbiam:) dziewczynki są fantastyczne, jak również fantastyczne imiona mają:) A tej prostoty wiary od dzieci powinniśmy się uczyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie - też "zdewociała ciemnogrodzianka";)
Czytam, czytam i pozdrawiam. Również zdewociała i zacofana (mimo wykształcenia i pochodzenia z wielkich miast) i kompletny ciemnogród - mama czteroletniej Lili i dwuletniej Rózi.
UsuńJak kochana starsza siostra :)))
OdpowiedzUsuńNo prosze jaka troskliwa starsza siostra z Lili!
OdpowiedzUsuńJa trochę nie na temat.
OdpowiedzUsuńCzy to możliwe, że widziałam Panią dzisiaj przed godz. 18 w Hali Marymonckiej na Żoliborzu? ;)
Pozdrawiam :)
Niemozliwe. Ostatnio w Warszawie byłam wieki temu.
UsuńNo to musiałam coś pomylić, ale ta osoba była strasznie do pani podobna! ;)
Usuń