Lilka, 2 lata, 10 miesięcy i 16 dni
Ilekroć szukam czegoś w pawlaczu, w którym trzymamy buty, Lila twierdzi, że są tam jakieś jej okulary.
Dzisiaj to samo.
- A ja tu mam takie okulary, zeby dobze widziałam. Takie nowe, z metką. No, daj mi je. Mozes oberwać metkę.
- Lila, ale ja nic nie wiem o żadnych okularach. Skąd je masz?
- Kupiłam.
- Ale ty przecież nie masz pieniędzy.
- Mam. Takie rózowe. I wyglądają jak kwiatuszki.
- Taa? A gdzie je masz?
- Schowałam. W komputeru.
- W komputerze? A jak to zrobiłaś?
- No tak. Paluszkiem.
Innym razem:
Lila, nie zabieraj Rózi tej lali, ona się nią bawi.
- Ale to jest MOJA!
- No dobrze, to weź tę, a ja dam Rózi inną.
- Ale ta tes jest MOJA!
- Chyba będę musiała kupić nową lalę, dla Rózi, żeby miała swoją.
- Nie, ja jej kupię!
- A ty masz pieniądze?
- Tak.
- Pieniądze się ma wtedy, kiedy się chodzi do pracy i zarabia. Masz jakąś pracę?
- Mam!
- Tak? Jaką?
- Taką niebieską. Ona jest obok tatusia pracy.
- I co tam robisz?
- Gram na gitaze.
haha, to już wszystko jasne ;)
OdpowiedzUsuńMa dziewczę wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńzdaje się że w komputerze masz jakieś skarby:)
OdpowiedzUsuńO proszę, gitarzystka, wspomagająca chętnie budżet rodzinny! Skarb ;)
OdpowiedzUsuń