Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


30 sie 2010

Śniadanie

44 tydzień

Posadziłam Liluta w krzesełku do karmienia i szykuję jej kaszkę na drugie śniadanie. A ta na mnie - zerk - i mówi "am-am".

Obstawiam, że najpóźniej za tydzień usłyszę "matka, co się tak guzdrzesz z tą kaszą?!".

Tu zdjęcie poglądowe, wcale nie ze śniadania, ale notka jakaś taka za krótka była:

4 komentarze:

  1. cudna mała cwaniara :) i już możesz jej spineczki we włosy wpinać!!! u nas czekają grzecznie w szufladzie na lepsze czasy, kiedy dziecku bardziej włosy urosną ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jej spineczki nie tyle mogę, co muszę, bo mi szkoda tej grzywy obcinać, a już do oczu włazi.
    Najważniejszą rzeczą przy spineczkach jest nie dopuścić pod żadnym pozorem, żeby Lila wiedziała, że ma je na włosach...

    OdpowiedzUsuń
  3. e, pewnie tylko cię wołała, od tyłu :o)

    OdpowiedzUsuń