Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


8 wrz 2009

Córka marnotrawna

tydzień: 34
na wadze: + 8 kg
brzuch: W talii, a raczej tym, co mi wyrosło w jej miejsce, mam tylko jeden centymetr więcej niż NMSIE, któremu nigdy nic tam nie wyrosło...
papierosy: 0
alkohol: łyczek na tydzień. Dla kurażu.


Uprzejmie melduję, że mi się marnuje. Potencjał. Oraz bojowe nastawienie. Cała masa.

Po zobaczeniu na teście dwóch kresek (i kolejnych nazajutrz, i kolejnych wieczorem... - a koncerny farmaceutyczne zacierały ręce) oraz po przeczytaniu fantastycznej książki "Ciężarówką przez 9 miesięcy" nastawiłam się psychicznie na:

- rzyganie od rana do wieczora
- ból piersi
- wysyłanie chłopa o czwartej rano do tesco po orzeszki pistacjowe
- wstręt do seksu
- napady głodu i utycie 30 kg
- puchnięcie, obrzęki i żylaki
- zgagę
- bezsenność
- bóle kręgosłupa
- hemoroidy
- zaparcia
- rozstępy
oraz
- anemię...

...i inne atrakcje, które dotąd nie nastąpiły.
Nastawienie trwa w pełnej gotowości, na wypadek gdyby wszystko to naraz zechciało mnie nawiedzić w ostatnim miesiącu.

Ja się tylko, proszę państwa, cholernie boję. Że ta przyroda, w której podobno nic się nie marnuje, obdarzy mnie w celu zbicia owego potencjału 72-godzinnym porodem albo Dzieckiem Wiecznym Krzykaczem.

2 komentarze:

  1. Każda ilość alkoholu , nawet lampka wina lub okazjonalnie wypity drink działa toksycznie na rozwijające się w łonie matki dzieko

    www.ciazabezalkoholu.pl

    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekkie wino ma jakieś 10% alkoholu. Mały łyk to około 3 ml. Bardziej się zalkoholizuję, zjadając jabłko, które mi sfermentuje w żołądku.

    OdpowiedzUsuń