Mieszkałam kiedyś w bloku z pewnym ówczesnym telewizyjnym gwiazdorem - młodym, przystojnym i pewnym siebie. Miał małą córeczkę, w wieku okołoLilkowym. Jedziemy kiedyś windą, On, ja i Malutka. I Malutka, podnosząc dumnie głowę oświadcza głośno i wyraźnie: "A ja mam pipkę!". A ja na to grzecznie: "Ja też". I wymieniłyśmy feministyczne uśmiechy. Mina zburaczałego Gwiazdora - bezcenna:))) Serdeczności:)
Klienci i personel musieli to podejrzewać już wcześniej:)
OdpowiedzUsuń"Podejrzewać" brzmi w tym kontekście dwuznacznie :]
UsuńNo tak:) Powiedzmy, że musieli domniemywać.
UsuńDomyślam sie, że tatuś wyszedł...
OdpowiedzUsuńMieszkałam kiedyś w bloku z pewnym ówczesnym telewizyjnym gwiazdorem - młodym, przystojnym i pewnym siebie. Miał małą córeczkę, w wieku okołoLilkowym. Jedziemy kiedyś windą, On, ja i Malutka. I Malutka, podnosząc dumnie głowę oświadcza głośno i wyraźnie: "A ja mam pipkę!". A ja na to grzecznie: "Ja też". I wymieniłyśmy feministyczne uśmiechy. Mina zburaczałego Gwiazdora - bezcenna:)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Cudowne! :)
Usuńzabrakło mi opisu reakcji personelu oraz klientów :)
OdpowiedzUsuńMatko Kwiatka: Personel i klienci grzecznie udawali, że nie słyszeli, nie ma czego opisywać :)
OdpowiedzUsuń