Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


16 mar 2016

O hojności

Różyczka, 4 lata, 2 miesiące i 3 tygodnie

Dziewczyny dostały w niedzielę słodycze od Lilowej chrzestnej - po paczce czekoladek kinder, a dodatkowo Lilka wzbogaciła się o sześć jajek-niespodzianek i pozwolenie na zjedzenie jednego dziennie.

Dzisiaj Rózia, która siedzi w domu ze mną i Potężnym Katarem, wymyśliła, że przygotuje Lili niespodziankę: kiedy byłyśmy na spacerze, wyszukała dwa białe kamyczki (ostatnio znalazły sobie po jednym i chciały je pomalować, ale Lilka swój zgubiła tuż przed wejściem do domu i potem rozpaczała) - w domu włożyła kamyki do pudełeczka, dorobiła karteczkę "Dla Lili" i podekscytowana pobiegła do mnie:
- Mamo, ja tam chciałabym jeszcze coś dołożyć. Weź moją czekoladkę, dam Lili.
- Na pewno?
- Tak!
- Ale wiesz, że Lila ma swoje? I to nawet więcej niż ty. Nie będziesz żałować?
- Niee, ja przecież dla wszystkich jestem dobra.

No jest.