Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


13 paź 2013

O gustach i... i takich tam

Lilka, 3 lata, 11 miesięcy i 11 dni


Rózia siedzi na kibelku, Lila czai się obok, bo chce zobaczyć kupę. Nie pytajcie, chce to chce. Ja z kolei czaję się przy Róży, żeby mi nie zwiała z muszli z brudnym pupskiem, jak to ma w zwyczaju. Samo życie. Za chwilę przy Rózi zmienia mnie Tatuś Kochany, bo on już miał szansę zjeść obiad, a mój właśnie stygnie w kuchni (samo życie x 2). Z pewnego oddalenia słyszę zatem szum spłukiwanej wody i ryk zawodu pierworodnej... - Lila przybiega do mnie zapłakana, usmarkana i żali się, że tata spłukał kupę, a ona jeszcze nie zdążyła jej zobaczyć. Trochę skręcam się ze śmiechu, ale staram się robić współczujące miny.
Tatuś Kochany, wyczuwszy powagę sytuacji, woła za beksą z łazienki:
- Lila, chodź, nie wszystko się spłukało, są jeszcze jakieś resztki!
- Resztki mi się nie podobają - burczy w podłogę obrażona Lilianka i kontynuuje szlochy...

Multimedia

Jakiś guziczek mi się zaciął. Ten od weny. Dlatego obrazki.

Lila, 3 lata, 11 miesięcy i 11 dni
Rózia, rok, 9 miesięcy i  17 dni
Mama, gdzieś między trzydziestką a czterdziestką