Róża, 3 lata i 2 miesiące
Rózia, prawie 39 stopni gorączki, leży i smarka.
Chcę ją jakoś rozweselić, bo mina nietęga, całuję w pępek i mówię "Cześć, brzuszku!".
- Wies, mamo, bzuski lacej nie mówią - grobowym głosem uświadamia mnie Rózia.
PS Melduję, że Rózia potrafi już mówić zarówno sz, ż, cz, dż, jak i r. Potrafi, ale nie lubi.