Idyjotka postanowiła się rozmnożyć

Powiedzmy, że to blog-córka. Choć lepiej wyglądałoby "córki".
Tego blogu .

A gdyby ktoś szukał ojca - znajdzie go tu :)

Miłego czytania.


31 sty 2017

Zbrodnia i kara

- Mamo, przepraszam cię bardzo.
- ?
- Bo ja tak trochę rodzyny podżerałam. Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam.
- Ale kiedy podżerałaś? - pytam, zdziwiona nie tyle wykradaniem rodzynek z szafki, bo Rózia znana jest z tego, że podżera wszystko, co jadalne, a raczej nagłym i wylewnym przyznaniem się do winy.
- No dzisiaj. Ale mamoo, bo jeszcze nie było obiadu.
- Dobrze. Wybaczam - mówię z odpowiednim namaszczeniem, żeby sobie nie myślała, że wyjadanie rodzynek tak naprawdę nie stoi zbyt wysoko w naszej hierarchii czynów nierekomendowanych.
- Bo ci powiedziałam, prawda, prawda? - dopytuje Rózia i już wiem, że od dziś to oznacza "wszystko, do czego się przyznam odpowiednio wylewnie zostanie od razu wybaczone i zapomniane".

O talentach

Adela, 11 miesięcy z kawałkiem
Róża, 5 lat z kawałkiem
Lila, 7 lat z większym kawałkiem

Zwijanie ust w ryjek i uporczywe dmuchanie - bez efektu. Próby przeciągnięcia dźwięku "f". Piszczenie przez zęby. Wysokie tony z dłonią przy twarzy, żeby się nikt nie zorientował w próbach matactwa. To wszystko są sposoby Liliany i Rózi na pokazanie światu "patrz, umiem już gwizdać. GWIZDAĆ, rozumiesz! A to nie byle co!".

Malutka Adelka po prostu robi dzióbek i gwiżdże. A potem, otoczona podziwem sióstr i zachwycona własną zajebistością, bije sobie brawo. Kurtyna.

Tu udało mi się nagrać, w czym rzecz, choć Adela, jak większość niemowląt, nie bardzo nas rozpieszcza pozowaniem do zdjęć i popisami aktorskimi - w momencie odpalenia przez rodzica sprzętu rejestrującego największa energia dziecka skierowana jest ku próbom wyrwania tego sprzętu operatorowi, a nie prezentacji własnych umiejętności.