2 lata, 1 miesiąc i 22 dni
Nie potrafiliśmy dziś namówić Lili na spanie w dzień. Położona, za chwilę wychodziła z pokoju i udawała, że w ogóle nie wie, o co nam chodzi.
Wpół do trzeciej. Lila bawi się w pokoju. Wchodzę i mówię bez nadziei na sukces:
- A może byś się położyła, co?
Lila grzecznie ściąga butki i ładuje się na łóżko:
- Tak. Śmęciłam się, wieś?
Nasza radość była przedwczesna, po półminucie przyszła do kuchni, oznajmiając:
- Kjótko śpałam ja.
O mamo :D
OdpowiedzUsuńWitamy w klubie... tak dzisiaj liczyłam na chociaż godzinke, zeby odpocząć i pokroic sałatke... nie dośc, że zakatarzony pokasłujący cherlak, to jeszcze niewyspany...czytaj - upierdliwa maruda do kwadratu. Skutek - do wigilii usiedlismy przed 19tą...
OdpowiedzUsuń